Badania przeprowadzone przez firmę Librus w końcówce roku 2012 wskazują, że ponad 70% dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjalnych w Polsce uczęszcza na korepetycje lub zajęcia dodatkowe. Ten sam sondaż donosi również, że inspiratorami takich aktywności są najczęściej… rodzice.

 

Komu, komu korepetycje, bo idę do domu!?

Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że korepetycje mają charakter zajęć wyrównawczych i uczęszczają na nie jedynie uczniowie, którzy miewają problemy z promocją do kolejnych klas. Niewiele osób chwaliło się chodzeniem na zajęcia dodatkowe. Jak jest teraz? Profesor Mark Bray, badacz rynku lekcji prywatnych na całym świecie, twierdzi że obecnie chodzenie na zajęcia dodatkowe i korepetycje jest niemal powodem do dumy, a opcje te wybierają raczej najzdolniejsi uczniowie. Trudno uwierzyć, że na szkolnych korytarzach da się usłyszeć przechwałki odnośnie zajęć pozalekcyjnych, ale może rzeczywiście świat aż tak poszedł do przodu?

Po co korepetycje dla zdolnych?

Przywołany już wcześniej Mark Bray barwnie opisuje współczesność jako globalną cywilizację konkurencji. Zarówno rodzice, jak i uczniowie, zdają sobie sprawę, że w pewnym momencie wszystkim przychodzi rywalizować na wymagającym rynku pracy. Mimo że dobry uczeń jest zdyscyplinowany i z łatwością przychodzi mu zdobywanie najwyższych ocen, szkołę (oczywiście prestiżową, nie taką pierwszą lepszą i bylejaką) traktuje jako obowiązkowe minimum, a swoją realną konkurencyjność podnosi na prywatnym rynku edukacyjnym na przykład w szkołach językowych. Ciekawostką jest, że najlepsi korepetytorzy są w Azji niemal celebrytami, a swoje firmy promują reklamami na bilbordach czy w radio. Taki swoiste wariactwo na punkcie korepetycji niebawem na dobre zawita do Europy, podsumowuje Bray.

Dlaczego korepetycje są aż tak popularne?

Upatrywać można wiele przyczyn tego zjawiska. Z jednej strony wskazuje się na niedomagania szkół, które coraz więcej wymagają, a coraz mniej uczą. Chodzi tutaj głównie o przepastne plany, przeładowane podstawy programowe i brak czasu na dogłębne przyswojenie materiału, co niesatysfakcjonuje ambitnych uczniów i jeszcze ambitniejszych rodziców. Zwalanie całej winy na wadliwy system edukacji byłby jednak błędem, gdyż nawet w Skandynawii (słynącej przecież ze świetnego szkolnictwa) korepetycje są dość popularne. Prócz rosnących aspiracji klasy średniej i jej zorientowania na indywidualny sukces, osiągnięty poprzez ciężką pracę i kompetencje, o czym była mowa wcześniej, ważnym czynnikiem są również… ciągłe zmiany w wymaganiach egzaminacyjnych. Ponoć to właśnie wtedy zainteresowanie korepetycjami rośnie najbardziej, a szczególnie pożądani są ci najlepiej poinformowani, którzy byli najbliżej ostatnich reform.